poniedziałek, 24 listopada 2014

All You Need Is Kill - Tom 1 JPF recenzja

Pierwsze moje zetknięcie z tym tytułem to film " Na skraju jutra ". Nie będę tu się nad nim rozpisywać ale w sumie mi się podobał. Był to też mój pierwszy film oglądany w IMAX :)
Film miał kilka zgrzytów w fabule i niejasności, ale jest to świetne kino rozrywkowe.

Po jego oglądnięciu zaciekawiłam się light novelą. Okazało się, że nie jest to kolejna książka na podstawie filmu ale szczęśliwie pierwowzór filmu. Wszelkie niejasności i pytania po seansie filmowym rozwiały się po lekturze light noveli " All You Need Is Kill " Hiroshiego Sakurazaki. Po lekturze książki dochodzi się do wniosku, że film był tylko luźną adaptacją. Wiele wątków pominięto, część rzeczy zmieniono. Oczywiście w light noveli główny bohater jest Japończykiem, a nie Amerykaninem, tak samo miejsce akcji jest zmienione. Główny bohater jest też sympatyczniejszy w mandze i nowelce, a nie tak antypatyczny jak ( na początku ) jego amerykańska wersja.




 Jednym słowem jak zazwyczaj książka jest lepsza od filmu.

Niedawno JPF wydało też mangę All You Need Is Kill - aktualnie mamy wydany 1 tom. Manga powstała niedawno,widać dopiero pod wpływem popularności filmu. 

All You Need Is Kill, została szybko narysowana przez ilustratora Death Note - Takeshi Obata. Pomimo szybkości wydania manga jest nieźle narysowana. I pod względem graficznym nie mam jej nic do zarzucenia. Okładki również są ładne i klimatyczne. JPF postarał się i manga wyszła w Polsce bardzo szybko. Tłumacz też się spisał i mangę czytało mi się bez żadnych zgrzytów. Czekam teraz na drugi tom,  jestem ciekawa jej zakończenia. Jeśli skończy się jak w nowelce ( a pewnie tak będzie ) to zakończenie będzie zaskakujące dla tych, którzy nie czytali pierwowzoru, a oglądali tylko film.

Fabuła opowiada o walce ludzkości z obcymi. Główny bohater  Keiji Kiriya to niedoświadczony żołnierz. Ma pecha i ginie on w swojej pierwszej bitwie. Jednak ze wzg. na pewne okoliczności wpada w pętle czasową. Od tego czasu kiedy ginie, wraca do dnia przed bitwą. Keiji stara się przeżyć kolejną bitwę aby to zrobić ćwiczy, do tego szuka oczywiście sposobu na wyrwanie się z pętli. Pomimo wielu pętli ( nie widzimy oczywiście wszystkich ) manga nie nuży ponieważ każda  z nich jest inna. Keijij to nie jedyny bohater tej opowieści. Jest jeszcze Rita Vrataski, najlepszy żołnierz ludzkości.

Obcy z którymi walczy ludzkość to tzw. mimiki, mają w większości kształt kuli z ostrymi zębiskami. W nowelce wyjaśnia się dlaczego wyglądają właśnie tak i skąd pochodzą. Nie ma w niej też mowy o utracie zdolności powtarzania bitwy, w razie przetaczania krwi. Dowiadujemy się też dużo o przeszłości bohaterki, czyli o Ricie. Podobnie jest w mandze.

Jak oceniam mangę. Bardzo pozytywnie. Mało jest dobrego SF w Polsce ( jeśli chodzi o mangi ).
Nie jest to ciężkie i poważne dzieło, a raczej rozrywkowe. Ja polecam. Oglądnijcie film, potem przeczytajcie nowelkę, a potem czytajcie mangę :) Zresztą wybór kolejności pozostawiam Wam :)

Nie będziecie się nudzić, chociaż wszystkie opowiadają tę samą historię to jednak różnią się od siebie i uzupełniają nawzajem i są naprawdę niezłą rozrywką. Drugi tom mangi już 8 grudnia i ja na pewno kupuję.






Tekst bierze udział w wyzwaniu "Czytam mangi"

środa, 19 listopada 2014

Unbreakable Machine-Doll - tom 1 Studio JG

Pierwszy tom tej mangi kupiłam z ciekawości. Manga nie jest dla mnie. Sądzę, że może się podobać młodszym czytelnikom i raczej płci męskiej.



Mamy początek XX wieku. Wynaleziono magiczne układy, które pozwalają ożywiać obiekty. Powstają mechaniczne lalki dzięki którym ich właściciele mogą ze sobą rywalizować i walczyć o wpływy.




Raishin to młody lalkarz. Jego automat to wyglądająca na młodą dziewczynę Yaya. Przybywa on do
Królewskiej Akademii Walpurgii by uczyć się tam i zdobyć tytuł tzw. Mędrca. Raishin nie jest jednak twórcą swojego automatu ale go otrzymał od jej twórczyni w zamian za pewną obietnicę.



Yaya jest wyjątkowo silna ale ma też pewną wadę. Jest zakochana w swoim właścicielu i wciąż chce "wskoczyć mu do łóżka" czego chłopak sobie nie życzy... Raishin chce zostać Mędrcem by pokonać kogoś i się na nim zemścić.


Przyznam, że oprócz pierwszego tomiku, przeczytałam tom kolejny by upewnić się w swojej ocenie.
Główny bohater to dobry, chcący ratować świat młodzian. Pomaga wszystkim naokoło. Zazwyczaj są to piękne młode damy, mające dość duże biusty jak na swój wiek. Ubrania lalek i uczennic są słodkie i śliczne. Pończoszki, falbanki, obcisłe bluzeczki. Założenia fabuły są nawet ciekawe. Niestety harem, który narasta wokół głównego bohatera trochę mnie zirytował. Mamy tu więc młodego maga rzucającego się na ratunek dziewczętom naokoło ( ratowanie idzie mu średnio ) i coraz większy krąg wdzięcznych ślicznotek.



Do tej pory wyszło 8 tomów mangi. Ze względu na  powstający w mandze harem młodego bohatera i scenki echii manga ta jest bardziej skierowana pod młodych chłopców. Trochę szkoda. Bo sam pomysł jest całkiem fajny niestety ta manga nie jest dla mnie.

Tekst bierze udział w wyzwaniu "Czytam mangi"

niedziela, 9 listopada 2014

Sailor Venus Figuarts Zero - Figurka Minako

Dwa dni temu dotarła do mnie nowa figurka z serii Zero. Jest to figurka Minako. W przyszłym roku dotrze jeszcze Mars i Jowisz.

Również ją zamawiałam na anime-export. W sumie są tam zawsze najniższe ceny.
Wysokość figurki to 19 cm. Łańcuch jest zdejmowalny.Koszt to 10800 Yen + przesyłka.


Oto zdjęcia :











Czekam teraz na Marsa i Jowisza. Miałam nadzieje na kolejne wojowniczki Uran, Neptun itd a tutaj niestety zapowiedziano Figurki Zero ale z serii Crystal :





Figurki te są ładne są ale jak dla mnie zbyt się błyszczą i znowu są to te same postacie. Wolałabym kupić Urana w wersji Zero. Zresztą bardziej podobają mi się figurki ze starej wersji anime.

sobota, 8 listopada 2014

Sailor Moon Crystal sezon 2


Druga połowa z 26 zapowiedzianych epizodów będzie opowiadać jak się można było domyślać historię  Czarnego Księżyca. Szczęśliwie w mandze nie ma sezonu z obcymi ( Ali i Anna ). 

Oby tak dalej to wtedy może czeka na nas sezon trzeci - talizmany ,czwarty - z pegazem i co najważniejsze nowy sezon piąty czyli gwiezdna Seria. Ja już nie mogę się doczekać ^_^ kolejnych serii.



poniedziałek, 3 listopada 2014

Exitus Letalis - polski komiks w stylu manga

Skusiłam się na ten komiks ponieważ kreska wyglądała całkiem ok i panował ogólny zachwyt. Szczerze to po przeczytaniu komiksu, nie do końca go rozumiem.



Opis fabuły ( ze strony Kotori ) : 

Czasy współczesne. Eva Monroe jest piękną, młodą i genialną panią psycholog. Otrzymuje pierwszą pracę. Na zlecenie ministerstwa KZU wyjeżdża do Norwegii, gdzie ma się zająć szóstką mężczyzn. Przeżycia z lat II wojny światowej wpłynęły na ich problemy psychiczne. Już na wstępie szokuje ją wygląd pacjentów. Oczekiwała staruszków, a spotkała swoich rówieśników. Okazuje się, że jej prawdziwym zadaniem jest odkrycie tajemnicy nieśmiertelności. Posiada bowiem zdolność widzenia zdarzeń przeszłych, czyli retrokognicji, która ujawniła się u niej, gdy Eva zachorowała na narkolepsję. Dlatego ministerstwo wybrało ją do rozwiązania zagadki. Ma na to cały rok.

Po przeczytaniu tego komiksu miałam taką minę, że mąż aż mnie zapytał czy wszystko ok. 

Zacznijmy od pozytywów. Całkiem niezła kreska. Nie jest to kreska do końca mangowa. Dla mnie jest to połączenie stylu azjatyckiego i amerykańskiego. Jak na debiut naprawdę nieźle.



Sam pomysł na scenariusz jest nie najgorszy ( chociaż ma parę zgrzytów ). Niestety samo wykonanie jest słabe. Nie ważne jak wyglądają staruszkowie ich zachowanie wskazuje, że w czasie II wojny światowej chyba wypoczywali na wakacjach. Zero traumy. Mają za to dziwne schorzenia ale to nie nadaje postaciom zbyt wiele głębi.  Komiks ten na pewno nie jest ambitny.
Jest bardzo źle jeśli chodzi o poziom dialogów, staruszkowie mówią jakby urodzili się dzisiaj. Jest dużo gagów, ale rozmowy są na poziomie podstawówki. Bardzo dużo kolokwializmów, czasem wepchniętych na siłę. Razi też molestowanie seksualne w tym komiksie . Nie tylko Eva jest molestowana ale także jeden z braci przez własnego brata ( nie mam nic do yaoi ale kazirodztwo i robienie zdjęć i aktów bratu to jednak nie jest normalne ). 



Kreska na plus, historia od biedy do przyjęcia. Niestety dialogi pogrążają ten komiks.
Wiem, że autorka ( KattLett ) ma grono fanów i bardzo dobrze.
Ten komiks to czysta rozrywka. Stado ładnych chłopców, dużo gagów, szalone postacie. 
Będzie się podobać ale młodszym czytelniczkom.

Jednak nie polecam tego komiksu dojrzalszym czytelnikom bo się zawiodą. Po prostu nie jesteśmy grupą docelową tego komiksu.

Tekst bierze udział w wyzwaniu "Czytam mangi"