Legendy głoszą, że opady śniegu wywołane są płaczem Białej Księżniczki…
Opowieść o Białej Księżniczce to jedna z tzw. jednotomówek od Waneko. Tytułowa Biała Księżniczka to oczywiście yuki-onna. Według niektórych podań Biała Księżniczka to yokai, a według innych jest mściwym duchem młodej dziewczyny, która zamarzła w śniegu. Mści się ona na ludziach za to, że nie udzielili jej pomocy i sprowadza w zamian za to na nich śmierć. Według podań była ona bardzo piękną kobietą, a po przemianie w yokai nadal zachowała swą urodę. Ma długie czarne włosy, białą skórę, krwisto czerwone usta i oczywiście śnieżnobiałe kimono. Chociaż według niektórych podań chodzi nago.
Tytuł ten czyta się bardzo szybko, ponieważ nie ma tam zbyt wiele tekstu. Jednak ze strony artystycznej manga jest naprawdę piękna i przez to lektura trwa dłużej gdyż mamy ochotę przyglądać się dłużej rysunkom. Opowieści mają specyficzny, melancholijny klimat.
Młode kobiece postacie przewijające się przez kolejne opowieści są do siebie podobne i przypominają mi Arashi Kishu z X-a Clampa. Sama kreska jest piękna i bardzo mi się podoba. Jeżeli chodzi o treść to najbardziej podoba mi się historia spajająca tomik ( prolog i zakończenie ) reszta baśni nie jest porywająca. Są one po prostu zbyt krótkie aby przywiązać się do bohaterów i ich poznać. Przez to nawet na tragiczne wydarzenia patrzymy z boku niczym yuki-onna.
Manga ma ciekawą obwolutę. Jest sztywna i ma chropowatą fakturę. Kilka pierwszych stron mangi jest też kolorowa. Dzięki prenumeracie otrzymałam też piękną pocztówkę.
Komu polecam ten tytuł? Na pewno fanom Clampa, oraz tym którzy lubią spokojne, krótkie ale ładnie narysowane historie. To dobry tytuł na zimowe wieczory. Za oknem zimno, śnieg prószy, a my w ciepłym pokoiku, pod kocykiem czytamy o Białej Księżniczce. Czytając z jednej strony trochę współczujemy postaciom ale z drugiej strony zastanawiamy się dlaczego wyszli na mróz w góry ubrani jakby było lato i jakim cudem jeszcze nie zamarzli ;)