Yona w blasku świtu to manga ,która zakupiłam bo przypominała mi koncepcją inny tytuł, który bardzo lubię czyli Fushigi Yuugi. Oczywiście te tytuły się od siebie różnią ale w pewnych aspektach są podobne.
Manga ta przedstawia nam Yonę, piękną, młodą córkę króla Ila, której największym problemem jest kolor jej włosów, ponieważ są one krwisto czerwone. Dorasta sobie spokojnie w zamku marząc o ślubie z ukochanym kuzynem Su‑won, który jest też jej przyjacielem z dzieciństwa.
Yona ma jeszcze jednego przyjaciela a zarazem kandydata na ochroniarza Haka. Hak jest podobnie jak jej kuzyn przyjacielem z dzieciństwa w sumie to cała ta trójka się przyjaźniła. Hak jest osiemnastolatkiem ale jest już generałem i jest niesamowicie biegły w walce.
Zapraszam do oglądania :
Pewnego dnia do zamku przybywa Su- Won. Yona jest w nim zakochana pomimo tego, że już dawno nie widziała kuzyna. Ten traktuje ją natomiast jak dziecko a i król nie popiera jej pomysłu małżeństwa. Yona chce przekonać ojca i wieczorem idzie do jego komnat. Tam widzi jak jej ukochany Su - Won zabija jej ojca. Wyjaśnia Yonie, że to brzydzący się niby przemocą jej ojciec król Il zabił jego ojca i dlatego on go zabił i przejmuje władzę w królestwie Koki. Przyznajcie nazwa królestwa jest zabawna.
Yona jako świadek morderstwa jest zmuszona uciekać z zamku bo poplecznicy kuzyna chcą ją zabić. W trakcie ucieczki szczęśliwie trafia na Haka, który jako jej przyjaciel a zarazem ochroniarz postanawia chronić księżniczkę.
Nie jest to jednak tylko historia polityczna. Po ucieczce Yona, która całe życie spędziła w zamku czuje się zagubiona ale po pierwszym szoku zaczyna się powoli zmieniać i dojrzewać. W dalszej części historii pozna kapłana, który każe jej szukać czterech smoczych wojowników i część historii to poszukiwania wojowników ale nie tylko. Księżniczka poznaje też ziemie i mieszkańców swego królestwa. Kiedy mieszkała w zamku była przekonana, że mieszkańcy są szczęśliwi i dobrze im się żyje. Jednak to okazuje się nieprawdą. Rządy jej pokojowo nastawionego ojca wcale nie były idealne i wiele osad cierpi niedostatek a skorumpowani urzędnicy prześladują lud. Dlatego Yona postanawia być mocniejsza, uczy się np. strzelać z łuku i przemierzając krainy poszukuje smoczych wojowników. Aktualnie mam 10 tomów mangi i w tym momencie już wszyscy smoczy wojownicy są odnalezieni a już wkrótce w moje łapki trafi tom jedenasty. W Japonii za to wychodzi niedługo już 35 tom, który zamówiłam ze względu na ciekawy dodatek. Zresztą właśnie dlatego mam kilka japońskich tomików.
Niestety w tomikach czy to polskich czy japońskich nie ma kolorowych stron ale i tak nasze wydanie wygląda na bogatsze. Jest więcej grafik no i jeszcze pocztówki przynajmniej w prenumeracie, którą od pewnego momentu zamówiłam. Kreska jest bardzo ładna :) i trafia w mój gust. To bardzo przyjemna manga przede wszystkim przygodowa z elementami polityki i okraszoną odrobiną magii i legend z Japonii, Chin i Korei. Nie jest to też tytuł śmiertelnie poważny. Jest tu sporo śmiesznych i zabawnych sytuacji, szczególnie dzięki moim dwóm ulubieńcom czyli Hakowi i zielonemu smokowi.
I mnie i córce bardzo przypadła do gustu ta manga dlatego mogę śmiało polecić ten tytuł. Powinien on przypaść do gustu wszystkim, którzy lubią mangi przygodowe. Bardzo polecam !