Drugi tom Opowieść Panny Młodej jest bardziej postawiony na akcje. Rodzina Amiry nie odpuszcza, a rodzina jej męża też nie zamierza jej oddać. Dochodzi do walki. Jak zakończy się walka to przeczytacie już w mandze.
Kreska jest nadal przepiękna i szczegółowa. W tomie tym poznajemy kolejne postacie kobiece. Mamy dziewczynę o imieniu Pariya, która jest dość zuchwałą i głośną kobietą. Zaprzyjaźnia się ona z Amirą.
Nadal poznajemy codzienność życia. Mnie spodobał się także rozdział o wyszywaniu. Przedstawiona jest nam postać młodej dziewczyny Tileke, której opowiadana jest rodzinna historia życia różnych kobiet. Historie te są opowiadane jej na podstawie wyszywanych przez te kobiety wzorów ( wzory wyszywane były przez jej babki i prababki ).
W tomie tym rodzinę opuszcza badacz Pan Smith, wybiera się w długą wyprawę. Może być ona niebezpieczna ze względu na pogarszające się stosunki brytyjsko-rosyjskie.
Na zakończenie tomu mamy zabawny dodatek, a w nim zapowiedź tomu 3, który skupi się na przygodach badacza Pana Smitha. Mogą być one dość niebezpieczne. Badacze byli czasem oskarżani o szpiegostwo, a to nigdy nie kończyło się dobrze.
Szczerze drugi tom spodobał mi się o wiele bardziej niż pierwszy tom. I w tej chwili serię będę kupować nie tylko dla kreski ale i dla treści. Już nie mogę doczekać się trzeciego tomu.
Oprócz przepięknej oprawy wizualnej ogólnie nic nie ciągnie mnie do tej mangi, nie bardzo mój typ historii.
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj lubię zupełnie inne historie takie jak np. w Pluto ale czasem miło przeczytać coś innego. A oprawa wizualna jest przepiękna a to zawsze przyciągało mnie w Clamp. Chociaż moje ukochane Tokyo Babylon nie jest tak piękne jak RG Veda.
UsuńJa również byłam tego zdania. Pierwszy tomik kupiłam tylko dla kreski i rzeczywiście,akcja ciągnęła się dość nudno, jednak po przeczytaniu setek innych mang wiem, że ocenianie kilkutomowej serii przez początek jest bardzo głupie. Jeśli chodzi o fabułę - obawiałam się, że tego nie przełknę (nie cierpię historycznych romansów, jeden z rodzajów mang które omijam szerokim łukiem), a tutaj okazuje się że została ona w ciekawy sposób przedstawiona. A rysunki? Czytając drugi tom myślałam sobie "boże, to żyje, to się rusza!". I mimo tego że główna bohaterka jest nieco kukiełkowata, a gówniarz Karluk psuje mi całą historię (to juz chyba tradycja jesli chodzi o głównych bohaterów XD) zakochałam się w tej mandze.
Usuń