Główna bohaterką jest Shalia, która jest młodą dziewczyną, córką pustyni. Poznajemy ją kiedy ma wyjść za mąż za starszego o 10 lat króla krain kości, aby przypieczętować pokój. Dziewczyna nie jest do końca zachwycona, ale nie ma innego ukochanego więc wierzy, że wszystko ułoży się dobrze. Jednak jej przyszły mąż Calix nienawidzi magii żywiołów, a każdy kto się nią posługuje jest zabijany, a nawet gorzej. Shalia ma nadzieję, że będzie dobrą królową i przez swoje poświęcenie ocali bliskich aby już nikt z jej rodziny i plemion pustyni nie musiał ginąc na wojnie. Jednak po ślubie ale jeszcze przed koronacją odkrywa, że posiada dar, ma moc żywiołu ziemi. Na jej niekorzyść działa też to, że jeden z jej braci działa w ruchu oporu a mąż Calix jest delikatnie rzecz ujmując bardzo niebezpieczny.
Nie jest to do końca typowa fantastyka, nie jest to też książka lekka. Pokazuje ona związek małżeński, który nie dość, że nie zawarty z miłości tylko z powodów politycznych to jeszcze mąż Calix jest owładnięty obsesją. Na początku miły i szarmancki potem pokazuje swoje coraz gorsze oblicze, tyrana i mordercy. Calix ma się też się za Boga, któremu przewidziano nie za dobrą przyszłość więc aby z tym walczyć zrobi wszystko. W sumie stara się aby sobie tą przyszłość zgotować.
Calix ma jeszcze brata i siostrę, którzy są ciekawymi i ważnymi postaciami ale nie chcę spojlerować. A Shalia ma przy sobie jednego ze swoich braci. Cieszy też ewolucja postaci Shali i jej dorastanie bo początkowo jest bardzo naiwna. Jednym słowem udany debiut. A to dopiero pierwszy tom trylogii ( za granicą są już dwa). Ale wiem, że skuszę się na kolejny tom bo nie mogę się doczekać aby przepowiednia się Calixowi spełniła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz