Za nami już 18 tomów mangi The Promised Neverland. Ucieszyłam się kiedy przeczytałam, że manga zakończy się w 20 tomach. Czyli nie jest to kolejny rozwlekany tasiemiec. A z drugiej strony trochę smutno będzie rozstawać się z bohaterami.
Zapraszam do oglądania :
Jeżeli jakimś cudem nie znacie tej historii to zachęcam was do jej poznania. Postaram się nie spojlerować wydarzeniami z dalszych tomów by nie zepsuć Wam jednej z niespodzianek. Niestety spojlerowe są nawet późniejsze okładki, uważajcie. Nie będę nawet spojlerowac pierwszych tomów :)
Manga opowiada o dzieciach które wychowują się w domu dziecka. Dzieci mieszkają w pięknym dużym domu z wielkim ogrodem i lasem. Opiekuje się nimi uśmiechnięta i miła Pani, którą dzieci nazywają mamą.
Dzieci od zawsze mieszkają w sierocińcu, nigdy nie były poza nim. Wychowankowie dużo się uczą, zdają trudne testy a oprócz tego prowadzą dom w którym mieszkają ( piorą, gotują itd. ).
Główni bohaterowie tej mangi to Emma, Ray i Norman, mają po ok. 11 lat. Są najstarsi w sierocińcu, maja też najlepsze wyniki w nauce.
Pewnego dnia jedna z młodszych dziewczynek zostaje adoptowana. Wszyscy świętują. Mała pakuje się i udaje do bramy ( dzieci nie mogą się do niej zbliżać ). Jednak Emma zauważa, że dziewczynka zapomniała ulubionej maskotki i wraz z Normanem postanawia jej ją oddać. Przy bramie zastaje ich widok jakiego się nie spodziewali w najgorszych koszmarach. Ten sierociniec okazuje się nie być bezpieczną przystanią a śmiertelną pułapką. A wszystko wokół nich jest po prostu kłamstwem. Dzieci postanawiają więc uciec ale przed nimi wiele niewiadomych i niebezpieczeństw. Jak uciec z młodszymi dziećmi, jak przygotować się do ucieczki, co jest na zewnątrz. Jak przekonać innych o niebezpieczeństwie. A i mama na pewno nie ułatwi im ucieczki. A zegar tyka...bo w sierocińcu nie ma dzieci powyżej 12 lat. Do tego czasu wszyscy są "adoptowani".
Czytając pierwsze rozdziały mamy obraz sielanki, która szybko zmienia się w ciekawą opowieść o walce o przetrwanie. W przetrwaniu oprócz siły fizycznej ważny jest też spryt i intelekt a tych dzieciakom nie brakuje. Oczywiście manga ma pewne wady i dałoby się czepiać pewnych szczegółów ale musze przyznać, że czytając ta mangę świetnie się bawię i dopinguje dzieciaki. Mamy tu dużo zwrotów akcji i niespodzianek. Kreska w mandze jest w porządku, nie jest piękna ale też nie odrzuca. Moim zdaniem pasuje do treści
Jest to shonen ale tytuł ten czytam i ja i moja córka i obu nam przypadła on do gustu. Męża jeszcze nie namówiłam ale może się uda go namówić na pierwszy tomik :)
Ja już nie mogę doczekać się ostatniego 20 tomu. Mam nadzieję, że uda się też wydać w Polsce dodatkowy rozdział, który ma wyjść w Japonii po zakończeniu serii.
Update : Waneko zapowiedziało pierwszą Light Novele z The Promised Neverland - List Normana. Premiera już 3 grudnia.
Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Miło mi :) Zapraszam też na youtube. Oprócz wersji video recenzji, są też np. filmiki z przeglądaniem artbooków z mojej kolekcji.
UsuńMyślałam o zbieraniu tej serii, tylko trochę niepokoją mnie przeczytane opinie że w późniejszych tomach mocno spada jakość
OdpowiedzUsuńNie wiem ja nadal bardzo dobrze się bawię a to już prawie ostatni tom. Może te osoby liczyły na bardziej mroczne zakończenie a wygląda na to, że będzie chyba bardziej pozytywne.
UsuńChyba mi tą odpowiedzią lekko zaspoilerowałaś xd Niezbyt lubię w historiach tego typu happy endy, może dobrze że ostrzegłaś ;)
UsuńPowiem tak widząc okładkę 20 tomu można uznać, że będzie chyba happy end. Ale o tym przekonam się dopiero jak przeczytam.
Usuń