piątek, 25 stycznia 2013

The Bride of the Water God - Recenzja

      The Bride of the Water God to Manhwa. Autorką jej jest Yoon Mi-Kyung.

         Manhwa ta zainteresowała mnie swoją oprawą graficzną. Piękne okładki, piękna kreska w środku. Jest to klasyczne shojo czyli mamy miłosne perypetie. 

          Manhwa opowiada o tym jak dziewczyna imieniem Soah zostaje ofiarowana przez mieszkańców wioski na żonę dla boga wody o imieniu Habaek. Zostaje ofiarowana po to, by spadł deszcz.  Dziewczyna sądzie, że umrze ale okazuje się inaczej.

        Zostaje uratowana i od tej pory żyje w świecie wody. Habaek okazuje się mieć postać dziecka ( nie jest to wielka tajemnica ) i do tego jest dzieckiem wrednym. Natomiast w nocy Soah poznaje Mui. 
Mui jest w "wieku" Soah....wiadomo, że główną bohaterkę Mui od razu fascynuje. Soah jest jednak żoną boga wody nieznośnego dzieciaka. I mamy przynajmniej w jej mniemaniu trójkąt. Potem pojawiają się rzesze bogów, byłe żony, intrygi ... ale takie głupie, że szkoda gadać.



       Manhwa jest piękna ale strasznie pokręcona. Część postaci wygląda bardzo podobnie do siebie co nie ułatwia odbioru. Postacie mają okropnie skomplikowane imiona ( 2 głównych bohaterów ma łatwe ale reszta kilku członowe ), tego najbardziej nie lubię w manhwa - imion. Manhwa ma 17 tomów ja dotrwałam do 5.
Tego się nie da czytać, jest tak straszliwie pogmatwane, po prostu ciągnięte na siłę by było jak najwięcej tomów.

Do kreski mam jedno zastrzeżenie ( strasznie długie klatki piersiowe mężczyzn ).


Kreska : 10
Treść : 3 ( im dalej tym gorzej - po 17 tomie pewnie byłaby 1)
Klimat : 3

Manhwa do pooglądania nie do czytania.

Nie polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz