piątek, 1 listopada 2013

Walkin' Butterfly - Recenzja

Michiko jest wielka, przynajmniej jak na japońskie standardy. Kiedy byłam w Japonii na wycieczce też czułam się jak olbrzym, ale nie czułam się z tym źle. Co innego jednak wyróżnianie się w tłumie, a co innego życie z piętnem wielkoluda. Mamy więc wielką, zakompleksioną dziewczynę z ostrym i wybuchowym charakterkiem.



 Większość dzieciaków w szkole traktowała ją jako dziwadło, chłopcy nie chcieli się z nią umawiać bo jest taka wielka itd. Teraz kiedy ma 19 lat wzrost nadal jest jej przekleństwem. Wszyscy z niej żartują w mniej lub w bardziej wyszukany sposób. Oparcie ma jedynie w swym przyjacielu w którym jest zakochana ale przecież on nie polubi takiej wielkiej baby jak ona.

W pracy również nie ma szczęścia. W sumie z własnej winy. Pracując jako dostawca pizzy, któregoś trafia na pokaz mody ( kto tam je pizze, chyba obsługa bo na pewno nie modelki ). A tam pierwszy raz widzi dziewczyny tak wysokie jak ona. Jest wzięta za modelkę i przygotowana do pokazu. Co będzie dalej, przekonacie się z mangi.


Na samym końcu mangi jest zabawna historia z dzieciństwa naszej bohaterki.

Mnie manga bardzo się spodobała. Aż się zdziwiłam. Nie polubiłam Suppli, nie polubiłam Paradise Kiss, a ta manga mi leży. Co prawda na początku bohaterka jęczy i narzeka na swój wzrost, a z drugiej strony jest zadziorna i nie daje sobie w kaszę dmuchać.


Na okładce widoczny jest biust bohaterki, który wydawca w sprytny sposób zamaskował dostarczając mangę do sklepów z obwolutą w tym newralgicznym miejscu. Większość osób na fanpage wydawnictwa zwracała uwagę na biust. A czy ktoś zwrócił uwagę na grzbiet? Tam Michiko jest już w pełnej okazałości - też zasłonięta pod obwolutą :)


Kreska jest dość kanciasta i ostra jednak mnie przypadła do gustu.

Manga jest naprawdę zabawna, szybko się ją czyta. Na pewno zakupię kolejny tomik i mam nadzieję, że manga nadal będzie się mi podobać.

Jak na razie wydawnictwo Taiga ma dwa dobre tytuły, czekam z niecierpliwością na kolejny tom Motyla i Pet Shop of horrors.

4 komentarze:

  1. Zastanawiałam się nad zakupem tej mangi, z jednej strony, jak wszystko co nowe, ciekawi mnie, z czym to się je, a z drugiej zdaję sobie sprawę z tego, że sama fabuła to raczej nie moje klimaty, dlatego mam dylemat. Również jestem typem, któremu Paradise Kiss średnio przypadło do gustu, a wszyscy porównują tę mangę z owym tytułem, ale skoro mówisz, że w Twoim odczuciu jest lepsza to może warto się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tej pory raczej nie myślałam nad zakupem tej mangi, ale muszę przyznać, że trochę mnie zachęciłaś do jej zakupu. Ciekawe tylko czy na każdym grzbiecie będzie prezentowana jakaś naga postać? Na razie wstrzymam się z zakupem i poczekam na wpisy opisujące pozostałe tomy, aby dowiedzieć się czy trzymają one poziom pierwszego, do tej pory raczej chwalonego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie zakupiłam tę mangę oraz kilka innych, więc jestem bardzo ciekawa i wprost nie mogę się doczekać, aż będzie już w moich łapkach :) W przeciwieństwie do moich przedmówczyń, Paradise Kiss bardzo mi się podobało, choć osobiście czuję się jak słoń w składzie porcelany jeśli idzie o modę/modelki/pokazy. Chyba po prostu Yazawa trafia w mój gust ^^

    Momo

    OdpowiedzUsuń
  4. "Pracując jako dostawca pizzy, któregoś trafia na pokaz mody ( kto tam je pizze, chyba obsługa bo na pewno nie modelki )."
    a, widziałam wielokrotnie na Fashion TV, jak modelki jedzą pizzę przed pokazami, ciężko powiedzieć, co to oznacza, kłamliwa propaganda, czy prawda...? Generalnie zjedzenie pizzy to na pewno zły pomysł przed wyjściem na wybieg :),
    pzdr

    OdpowiedzUsuń