środa, 25 czerwca 2014

Doll Song - tom 1 - Yumegari

Niespotykana piękność, Lee Woo-hee została niegdyś porwana i nieco później odnaleziona pod drzewem śliwy. Po tym wydarzeniu dom może opuścić jedynie podczas nowiu. Pewnej nocy spotyka egzorcystkę, która ostrzega ją przed mężczyzną w czerni. Czy Woo-hee weźmie sobie to ostrzeżenie do serca? A może jest już za późno ... ?




Opis mnie nie zachwycił ale i tak postanowiłam dać Doll Song szansę. Tytuł ten jest dość krótki, bo ma tylko pięć tomów. Postanowiłam więc zaryzykować. Autorką jest Sun Young Lee, a manhwa ta wydawana była w latach 2010 - 2012.



 Główna bohaterka Lee Woo-hee jest słodka i dobra. Jej ojciec z jakiegoś powodu wypuszcza ją z domu  tylko podczas nowiu. Podczas jednego ze spacerów spotyka egzorcystkę i jej kota. Ostrzega ją ona by uważała na mężczyznę w czerni. Niedługo potem Lee Woo-hee spotyka wspomnianego mężczyznę , a ten zapowiada jej, że niedługo zakończy ona swój żywot śmiertelniczki. Dziewczyna jednak nie przejmuje się zbytnio tym spotkaniem i tajemniczymi słowami. Wkrótce okazuję się, że służka Lee Woo-hee z niewiadomych przyczyn została porwana. Nasza bohaterka bardziej przejmuje się jej losem niż groźbą nieznajomego.



Kreska wygląda ładnie ale nie do końca mi się podoba. Jak dla mnie styl jest troszkę za bogaty. Szczególnie oczy głównej bohaterki. W tomiku mamy też sporo niepotrzebnych gagów, które psują nastrój i klimat tej manhwy ( spójrzcie na zdjęcia ). W Doll Song irytują mnie również koreańskie imiona. To moje subiektywne odczucie ale łatwiej i naturalniej zapamiętuję japońskie imiona niż koreańskie.



Manhwa zaczyna się od sześciu stron w pełnym kolorze, które wyglądają bardzo dobrze. Niestety duża ilość tekstu jest trudna do odczytania gdyż znajduję się bardzo blisko krawędzi i tomik trzeba mocno rozginać. 
Na końcu wydania mamy ciekawy błąd w druku, zamiast "koniec tomu 1" jest napisane: "koniec tomu 5". 




Niestety, mnie ten tytuł znudził i nie jestem nim już zaciekawiona. Treść, jak dla mnie, jest miałka i niepotrzebnie przekombinowana. Miałam nadzieję na coś więcej ale się bardzo zawiodłam i nie interesują mnie już dalsze przygody bohaterów Doll Song. Nie polecam. 


Tekst bierze udział w wyzwaniu "Czytam mangi"

2 komentarze:

  1. Ja znowu bardzo lubię taką jak to nazwałaś "bogatą kreskę". xD Ogólnie lubię "koreański" styl rysowania, ale nie przepadam za ich kadrowaniem. W sumie ze względu na kreskę zastanawiałam się nad zakupem, ale stwierdziłam, że to tytuł nie dla mnie i Twoja recenzja tylko to potwierdza. >.<

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie właśnie skusiła ta bogata i staranna kreska, ale jestem jeszcze przed lekturą, więc zobaczymy jak będzie z oceną fabuły.

    OdpowiedzUsuń