czwartek, 24 lipca 2014

Książę Piekieł - Devils and Realist - tom 1 - Studio JG

Książę Piekieł to manga, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie jestem wielką miłośniczką Kuroshitsuji, a wiele osób porównywało te mangi. Jak na razie Książę podoba mi się o wiele bardziej niż Kuroshitsuji.



William jest bogaty, inteligenty i przystojny ;). Chodzi do prestiżowej szkoły i wygląda na to, że niczego w życiu mu nie brakuje. Mieszka wraz z wujem w wielkiej willi do której przyjeżdża jedynie na wakacje. Wuj opiekuje się nim i majątkiem chłopaka po śmierci jego rodziców. Rodzice zginęli w wypadku cztery lata wcześniej.



Kiedy powraca do willi na wakacje zastaje ją pustą, wszystko jest zabrane przez komorników. Służba odeszła, pozostał tylko jeden, wierny rodzinie służący. Okazuje się, że firma wuja zbankrutowała a wszystkie pieniądze chłopaka przepadły, wuj zresztą też zniknął. William pozostaje na świecie prawie sam, przeszukuje więc wszystkie pomieszczenia willi aby znaleźć coś na sprzedaż i na opłacenie drogiego czesnego. Znajduje tajemniczy pokój, a w nim jak się okazuje portal. Przypadkiem go uruchamia i pojawia się mężczyzna podający się za jednego z władców piekła. Zostaje on jednak brutalnie zignorowany przez Williama. Nawet gdy nasz bohater przenosi się wprost do piekła, a dokładniej do domeny Dantaliona nadal neguje zjawiska nadprzyrodzone. Tam dowiaduje się, że do niego będzie należał wybór kolejnego cesarza piekła. William jednak jest realistą i nie wierzy w takie bzdury, co prowadzi do wielu zabawnych sytuacji. 



Oczywiście Dantalion to nie jedyny kandydat na stanowiska księcia piekieł, pojawiają się więc kolejne nadprzyrodzone istoty, które William stara się ignorować.



Manga ma przyjemna kreskę. Pierwszy tom czytało mi się przyjemnie. Fabuła jest zabawna i dość ciekawa. Zdaje sobie sprawę, że nie jestem targetem tej mangi ale nie przeszkadza mi się to przy niej nieźle bawić.
Wydanie jak zwykle ładne, zamawiając na Yatta otrzymałam dodatkowo też pocztówkę z autografami autorek. Widziałam jedna literówkę ale nie jest to jakiś wielki błąd. 



Po pierwszym tomie polecam, może spodobać się nawet tym którzy nie polubili Kuroshitsuji.

Tekst bierze udział w wyzwaniu "Czytam mangi"

1 komentarz:

  1. Mi tez się o wiele bardziej podoba Książę. xD W ogóle wszystkie mangi typu Pandora Hearts, Kuroshitsuji, Karneval i dołączający do tego grona Księże Piekieł są generalnie robione na ten sam model. xD I o ironio z całej czwórki najmniej lubię właśnie Kuro, nawet nie dlatego, że cały fandom tak o tym krzyczał, bo po prostu od początku niepodpasował mi ten tytuł. Nie było tam postaci dla mnie.
    A co Do Księcia, to oczywiście się zaopatrzyłam i jestem zachwycona tym jak został wydany. <3

    OdpowiedzUsuń