poniedziałek, 20 listopada 2017

Recenzja Dziewczynka z krainy przeklętych - Studio JG

Dziewczynka z krainy przeklętych to manga która mocno mnie kusiła. Kusiła mnie swoją historią, klimatem oraz oprawą graficzną. Uległam i zakupiłam dwa tomiki, a teraz czekam niecierpliwie na trzeci.




Dawno, dawno temu było dwóch bogów, biały i czarny. Biały dawał ludziom radość i szczęście, a czarny smutek i nieszczęścia. Biały bóg zdenerwował się i zmienił czarnego boga w potwora, a ten postanowił "podzielić" się swa klątwą z ludźmi. Świat w "Dziewczynce..." jest z tego powodu podzielony na dwie krainy Błogosławionych i Przeklętych.

Jeden świat to świat ludzi, którzy czczą białego boga, drugi natomiast to świat potworów.
Pomimo podziału, w krainie ludzi także trafiają się osoby przeklęte. Wystarczy małe podejrzenie i osoba jest zabijana, a jej ciało wyrzucane do lasu. Przekleństwo przenosi się przez dotyk, nieraz więc zdarza się, że na wszelki wypadek ginie więcej niż jedna osoba. Czytając mangę odnosi się wrażenie, że to Błogosławieni bardziej zasługują na miano potworów.

Jednym z głównych bohaterów jest Siva. Jest to mała dziewczynka o łagodnym usposobieniu. Nie wygląda na przeklętą ale z jakiegoś powodu znalazła się w lesie po stronie przeklętych. Siva czeka na swoja babcię i nie może się jej doczekać. Na szczęście nie jest w lesie sama lecz mieszka z Mistrzem. Mistrz jest przeklęty dlatego Siva nie może go dotykać aby przypadkiem przekleństwo nie przeszło na nią. Mistrz opiekuje się dziewczynką niczym rodzic i nie ma odwagi powiedzieć jej, że została porzucona, a babcia po nią raczej nie przyjdzie. Nie ma też możliwości by Siva wróciła na  stronę błogosławionych bo zostałaby tam zabita jako osoba która przeszła z przeklętej krainy.



Opowieść jest bardzo nastrojowa, spokojna chociaż zdarzają się też dynamiczne sceny. Nie można porównywać tej mangi ani do Kuro ani do Oblubienicy Czarnoksiężnika to zupełnie co innego chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się podobna.

Manga jest bardzo ładnie wydana, w podobnym stylu jak Opowieść Panny Młodej. Jest w formacie A5, ma twardą oprawę, obwolutę i jest szyta.
Kreska bardzo przypadła mi do gustu i idealnie oddaje klimat opowieści. Jeśli nie znacie jeszcze tej mangi to bardzo polecam. Aktualnie wydane są w Polsce 2 tomy ( z 3 wydanych do tej pory w Japonii ).




9 komentarzy:

  1. Jest to historia dosyć niezwykła, sama nie wiem do tej pory jak może się ona skończyć. Kreska jest powalająca dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, to niezwykła historia. Ciężko mi przewidzieć co się stanie dalej i jak to się zakończy.Bardzo często kiedy czytam/oglądam coś to łatwo mi przewidzieć co będzie dalej, a tutaj nie mam pojęcia :)

      Usuń
  2. Huh, to jeden z tych tytułów, które muszę kupić, jak nadarzy się okazja, bo wszędzie czytam same dobre opinie xD

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze kusi bardzo, ale to może kiedyś, bo powzięłam postanowienie żeby nie kupować nie zakończonych mang

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mocno ograniczyłam kupowanie mang. Nie zwracam jednak uwagi czy manga jest już zakończona czy nadal wydawana. Ważne by mi się podobała. Przykładowo X/1999 Clampa, manga nie skończona czego żałuję ale i tak chcę ją mieć na półce.

      Usuń
  4. Wrrr, nie stać mnie, wrrr, a kusisz, oj kusisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, mnie też kusiło i uległam. Uznałam, że to tylko w sumie (na razie) 2 tomy :) a nie 20-30 tomów. No i do tego jest tak ładnie wydana.

      Usuń
  5. Kreska i wydanie są świetne, ilustracje są przepiękne, chociaż wydaje mi się że w naszym wydaniu druk jest zbyt ciemny.

    OdpowiedzUsuń